W juniorskich derbach powiatu myślenickiego padł remis 2-2.Mecz był bardzo ciekawym widowiskiem i zakończył się sprawiedliwym remisem, który nie krzywdzi żadnej ze stron.
REKLAMA
Dalin Myślenice - Raba Dobczyce 2-2 (0-1)
Jamka 54, Pyzio 72 - Kabaja 35, Nowak 67
Sędziował: Sławomir Steczko Mecz bez kartek Widzów: 80
W pierwszej połowie padł tylko jeden gol, ale na boisku było momentami bardzo ciekawie. Goście od początku meczu ruszyli na bramkę Dalinu.Już w 30 sek przed szansą staną Kabaja ale z okolic 16 m strzelił za mocno, i w dodatku bardzo nie celnie.Chwilę później w podobnej sytuacji co Kabaja znalazł się Suder lecz on nie zdecydował się na strzał tylko na podanie do Flaka,któremu ostatecznie piłkę z pod nóg zabrali stoperzy Dalinu.A co na to gospodarze? Mieli też swoje okazje, jak choćby strzały z dystansu Michalika czy też Krzysztofa Pyzio.W 20 min po szybkiej akcji prawą stroną Flak wpadł w pole karne i podał płasko w okolice pola bramkowego lecz żaden z napastników Raby nie zdołał przeciąć podania i trafić do siatki.Przyjezdni, którzy w pierwszych 45 min prezentowali się lepiej od miejscowych, w 35min wyszli na prowadzenie.Ponownie Flak "dorzucił" z prawego sektora boiska, tam futbolówki nie zdążyli wybić obrońcy, a dopadł do niej Zborowski i wyłożył do Kabaji na 11 m a ten płaskim strzałem (i po odbiciu od zawodnika gospodarzy) pokonał bezradnie interweniującego Wacławika. W 40 min na boisku mieliśmy trochę "ekstraklasy" w wykonaniu (bardzo dobrze dziś sędziującego) arbitra, który w tym momencie chciał zakończyć pierwszą część zawodów, lecz jego asystenci przekonali go że to jeszcze nie ta pora... Przed przerwą oba zespoły miały po kilka okazji do zdobycia gola lecz więcej ich już nie padło.
Na drugą połowę podopieczni trenera Wincenciaka wyszli bardzo zmotywowani i szybko doprowadzili do remisu.Na strzał z dystansu zdecydował się kapitan Dalinu Grzegorz Jamka i futbolówka pod brzuchem Mazurkiewicza "zameldowała" się w siatce.Po tej bramce zespół Raby w niczym nie przypominał tego z pierwszej połowy.Zawodnicy z Dobczyc grali bardzo chaotycznie, szybko pozbywali się piłki a jeśli już podawali to były to podania albo za mocne albo bardzo nie dokładne.Gdy w powietrzu "czuć" było bramką dla Dalinu, wtedy to ku zaskoczeniu Raba po raz drugi objęła prowadzenie.Szybką kontrę środkiem pola wyprowadzili Kabaja z Pudlikiem, ten drugi idealnie w tempo zagrał do Nowaka który płaskim strzałem w róg bramki zdobył drugą bramkę dla beniaminka. Gospodarze podrażnieni takim obrotem sprawy rzucili się do frontalnych ataków na bramkę Raby.Akcji, mających w sobie zalążek bramki było całe mnóstwo.Pomocnicy myśleniccy "wjeżdżali' w pole karne Raby niczym francuski Teżewe lecz nie byli w stanie pokonać kapitalnie broniącego Mazurkiewicza.Golkiper Raby dwoił się i troił m.in przy strzałach D.Nowaka I oraz E.Bałuckiego, ale pokonać się nie dał.Do czasu... W 72 min Dalin wreszcie dopiął swego.Dośrodkowanie z kornera, ekwilibrystycznym strzałem głową na bramkę zamienił, rozgrywający dziś dobre zawody - Pyzio. Im bliżej było końca meczu tym sytuacji bramkowych było coraz więcej.Z jednej strony Suder mógł zadać decydujący cios ale strzelił minimalnie nie celnie, z drugiej D.Nowak I którego strzał w porę zablokował jeden ze stoperów Raby.Do końca meczu na atak jednej strony, druga odpowiadała również swoją ofensywną akcją.Bramki już jednak nie padły i mecz zakończył się podziałem punktów.