Mecz walki, ale bez wielu sytuacji podbramkowych. Pół żartem można by podsumować, że z półtorej sytuacji narodziły się aż trzy bramki. Raba z szacunkiem podeszła do wicelidera, chciała grać z kontry, a to przyniosło niewielki bramkowy skutek.
W 26. minucie Wach zdecydował się na strzał z 30 metrów, piłka trafiła w "okienko" bramki bezradnego Rumana. Druga bramka padła pod dośrodkowaniu Wolniaka z rzutu wolnego z prawej strony boiska. Zamykający akcję Turek strzałem głową z 5 metrów podwyższył prowadzenie.
Próby odrobienia strat podjęte przez Rabę kończyły się na dobrze usposobionych obrońcach Clepardii. Przyspali tylko raz. W 78. minucie rzut wolny z lewej strony boiska wykonywał Brytan, miała to być raczej wrzutka w pole karne, ale wywołała niespodziewane ruchy przed bramką, które utrudniły bramkarzowi jakąkolwiek reakcję. Piłka wpadła do bramki.
Mecz do końca jeszcze był żywy, ale wciąż bez podbramkowych sytuacji.
Clepardia Kraków - Raba Dobczyce 2-1 (1-0)
1-0 Wach 26
2-0 Turek 55
2-1 Brytan 78
Sędziowali: Piotr Kaczmarek oraz Sławomir Radwański i Artur Śliwa.
Żółte kartki: Wojniak - Moszumański.
Widzów: 50.
CLEPARDIA: Cieślik - Wójcik, Turek, Gumula, Miczek, Kopeć (75 Skotniczny), Brandys (65 Szremski), Wach, Wojniak, Machno (70 Bosak), Łataś (80 Moszumański).
RABA: Ruman - K. Piwowarczyk, Godula, Latoń, Budyń, Krawczyk (59 Rapacz), D. Piwowarczyk, Gorzkowski, Brytan, Budzowski, Hyży.