Juniorzy Raby przegrali na sztucznej nawierzchni w Krakowie z drużyną Cracovii 1-6. Honorową bramkę zdobył Nowak.
Cracovia Kraków - RABA DOBCZYCE 6-1
Darowski 20, Mazanek 40, Ścieszka 47, Bicz 80, 87, Steblecki 88 - Nowak
RABA: Mazurkiewicz - Czarnota, Głąb, Szlósarczyk, Zborowski - Widła, Kabaja, Pudlik, Michalec -Flak, Nowak
Cracovia: Skrzeszewski (82 Krzeczowski) - N. Piszczek, Herdecki (58 Kłusek), Sarga, Szczepański (60 Zieliński) - Ścieszka (65 Skawski), Zontek, Steblecki, R. Piszczek (65 Widzisz) - Darowski, Mazanek (68 Bicz).
Cracovia wysoko pokonała Rabę, ale połowę ze swej 6-bramkowej zdobyczy zaaplikowała rywalom dopiero w ostatnich 10 minutach meczu.
Prowadzenie dla "Pasiaków" uzyskał Darowski, finalizując wrzutkę R. Piszczka z lewej strony boiska. Drugi gol padł 5 minut przed przerwą. Darowski strzelał z ok. 15 m, a Mazanek pospieszył ze skuteczną dobitką.
Zaraz po przerwie podwyższył Ścieszka, który w środku zagrał "klepę" z Mazankiem, po czym "wjechał" w pole karne i wykorzystał sytuację "sam na sam". Raba zdobyła gola z kontry, a wynik 3-1 utrzymywał się do 80. minuty. W końcówce krakowianie w ciągu niespełna 10 minut strzelili trzy bramki.
Akcja na 4-1 zaczęła się w środku pola od Stebleckiego i Darowskiego, następnie Skawski posłał prostopadłą piłkę do Bicza, a ten dopełnił formalności. Również Bicz był autorem piątego trafienia - z podania Darowskiego z boku uderzył celnie z 10-11 m. Wynik ustalił po indywidualnej akcji Steblecki, zagrał tylko "klepę" z Kłuskiem i strzelił po "krótkim".
- Nasza przewaga była zdecydowana, można było wygrać wyżej - powiedział Stanisław Owca, trener Cracovii. - Słaba skuteczność to obecnie nasz największy mankament. Długo nic nie chciało wejść do bramki Raby, dopiero w końcówce "rozklepaliśmy" obronę gości. Ciężko było się przez nią przedostać, zwłaszcza że rywale stali całą drużyną już od 25. metra przed bramką. Właściwie wybijali tylko piłki licząc, że uda się jakaś kontra.
/za www.sportowetempo.pl/