Dopiero w drugiej części gry padły gole w potyczce Raby z Puszczą Niepołomice...
Pierwsza połowa nie przyniosła żadnych bramek, co jednak nie znaczy że zupełnie nic do roboty nie mieli obaj golkiperzy. Wręcz przeciwnie!
Gracze z Niepołomic już w 3 min trafili do siatki Tomasza Bętkowskiego lecz gol słusznie nie został uznany, bowiem strzelający był na pozycji spalonej. W odpowiedzi zawodnicy z Dobczyc przeprowadzili parę groźnych akcji ale brakowało szczęścia. Pecha miał chociażby Filip Zając gdyż jego "bomba" z narożnika pola karnego trafiła w słupek.
Strzelanie zaczęło się po zmianie stron. Najpierw kapitalnym podaniem popisał się Filip Kania i sam na sam z bramkarzem wyszedł Szymon Chramiec. Napastnik Raby strzelił celnie i było 1:0. Wkrótce potem powinno być 2:0 lecz uderzenie Chramca zatrzymało się na poprzeczce.
Prowadzenie podopieczni trenera Grzegorza Turczy podwyższyli w 54 min. Wówczas dobre dośrodkowanie Bartłomieja Masełko wykończył Dominik Brewczyński, strzelając w długi róg. Wynik meczu - strzałem głową - ustalił kapitan Raby, Damian Gubała. Kolejną asystę zanotował wspomniany wyżej Masełko.
I-Liga Trampkarzy (myślenicko - wielicka), 08.09.2018 -
Raba Dobczyce - Puszcza Niepołomice 3:0 (0:0)
Szymon Chramiec 41, Dominik Brewczyński 54, Damian Gubała 61
Raba: Bętkowski - Stasiak, Gubała, Kramarz, Zając - Brewczyński, K.Kania, F.Kania, Masełko, Woźniak - Chramiec oraz Błaszczyk, Weszka, Cholewa, Pudlik, Danielski.