Pół tuzina goli zaaplikowali nasi gracze z juniorów rówieśnikom z LKS-u Rudnik...
Na małym i nierównym boisku w Rudniku nasza drużyna zawody rozpoczęła bardzo ostrożnie. Zawodnicy koncentrowali się na poprawnej grze w defensywie oraz rozpoznaniu przeciwnika. Gospodarze natomiast rozpoczęli zawody dość agresywnie o czym przekonał się nasz defensor F.Szewczyk, który po jednym z pojedynków musiał skorzystać z pomocy sztabu medycznego (rozcięta warga po uderzeniu łokciem).
Po lekkiej przewadze Rudnika na początku spotkania Raba powoli z upływem czasu złapała swój rytm. Gra na jeden, dwa kontakty przynosi efekt w 25 minucie kiedy to F.Błaszczyk dogrywa prostopadłą piłkę do K.Grandysa a ten posyła piłkę z 16metrów obok interweniującego bramkarza gospodarza. W 34min K.Grandys asystuje przy bramce Filipa Błaszczyka, który strzałem z 14 metrów uderza tuż przy słupku i jest 0:2.
Z minuty na minutę przewaga naszej drużyny rosła i na efekty nie trzeba było długo czekać. Kombinacyjna akcja z prawej strony boiska, kończy się golem Błaszczyka na 0:3. Do przerwy pomimo kilku okazji wynik nie uległ zmianie.
Po rozpoczęciu drugiej połowy biało-niebiescy znów zadawali ciosy gospodarzom. A przebieg ich był następujący:
- 51 minuta akcję z prawej strony boiska na 45 metrze rozpoczyna K.Grandys, który zmienia ciężar gry na lewą stronę do P.Grandysa, dośrodkowanie na dwunasty metr do świetnie dysponowanego Błaszczyka strzał z woleja przy słupku i mamy 0:4.
- 55 minuta górna piłka na 16 metr rywala. Jeden z obrońców wybija pikę głową na 30 metr gdzie do piłki dochodzi Kubiński. Strzał z pół woleja i mamy bramkę stadiony świata! Bramkarz gości mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. 0-5
- 58 minuta odbiór piłki na połowie przeciwnika przez Konrada Papieża i zagranie prostopadłego podania do K.Grandysa, który strzałem z 15 metrów nie daje szans bramkarzowi. 0:6
Po tej bramce w szeregach naszej drużyny nastąpiło lekkie rozluźnienie. Gospodarze przejmują inicjatywę. Długie piłki z pominięciem drugiej linii przyniosły efekt i miejscowi wbili gola na 1:6 w 72 min. Po stracie bramki nasza drużyna znów zaczęła grać swoje i nadal dominować na boisku. Kolejne sytuacje mieli Węglarz i Błaszczyk ale więcej goli nie padło.
Zobacz jak zespół fetował zwycięstwo - kliknij w poniższego scren'a z profilu Facebookowego.
- Trzy punkty wywalczone na ciężkim terenie jakim jest Rudnik cieszą - podsumował zawody trener Raby, Grzegorz Turcza. Po meczu w szatni chłopcy dali upust radości i trzeba powiedzieć, że było głośno. Nie mogliśmy dzisiaj skorzystać z Konrada Kęska, którego z meczu wyeliminowała kontuzja. Brawa należą się całej drużynie ,która od początku spotkania realizowała wyznaczone zadania taktyczne. Nasza organizacja gry z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, ale jesteśmy świadomi, że przed nami jeszcze dużo pracy. Brawo team! A zwycięstwo dedykujemy "Kęsowi" - Kęsu wracaj do zdrowia!
II-Liga Juniorów (PPN Myślenice), 20.05.2017 -
LKS Rudnik - Raba Dobczyce 1:6 (0:3)
Filip Błaszczyk x3, Kamil Grandys x2, Krystian Kubiński
Raba: Ryczek - Papież, Kania, Szewczyk, Węglarz - Błaszczyk, Starzak, Kubiński, P.Grandys - Trybulski, K.Grandys