Rekordowe dziesięć dni trwał letni obóz sportowo-rekreacyjny dla naszych najmłodszych zawodników...
Blisko 75 dzieci wzięło udział w tegorocznym letnim obozie, zorganizowanym przez nasz Klub. Tym razem, podobnie jak miało to miejsce zimą wśród uczestników pojawiły się dziewczęta z sekcji siatkówki a także młodzi chłopcy z orlików i żaków Gdovii Gdów. Ci, którzy zdecydowali się być z nami w te wakacje - jak sami mówią - nie żałują, wręcz są zachwyceni. Szeroki wachlarz atrakcji sprawił, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Część wybrała obóz stacjonarny tylko w Dobczycach, część udała się w Bieszczady. Ale po kolei...
Wszystko zaczęło się w poniedziałkowe popołudnie, którego plany pokrzyżowała nieco pogoda. W związku ze złą aurą obóz nie zaczął się od klasycznych zajęć sportowych, lecz od wizyty w kinie. Dopiero po przyjeździe z Krakowa udało się przeprowadzić trening na głównym boisku Raby.
Obszerna galeria zdjęć z wszystkich dni obozowych - kliknij.
Drugi dzień upłynął pod znakiem wyjazdów. Część grupy udała się na wodne szaleństwa do bocheńskiego basenu, natomiast pozostali ruszyli w trasę do Rabki. W uzdrowiskowej miejscowości odbyły się zajęcia z GOPR-em a także górska wyprawa, która zakończyła się na szczycie góry Maciejowa.
W środę rozpoczęto dzień do treningu, na którym m.in szukano klubowego "Turbokozaka" w zabawie "Nie kręć, że strzelisz". Później również było "na wesoło" bowiem całość grupy udała się do Myślenic, gdzie zaliczono paintballa oraz kręgle. Czwartek to zastosowano również podobny scenariusz - przed południem zajęcia sportowe, zaś po obiedzie wyjazd na kąpielisko do Sułkowic. Piątek był dniem... rozłąki. Wszystko dlatego, że blisko 45 osobowa grupa udała się do podkarpackiej miejscowości Górzanka k.Polańczyka, zaś ci którzy zostali na terenie Dobczyc "śmigali" na gokartach wokół zapory Dobczyckiej. Po popołudniowym dotarciu do celu, zaliczono kąpielisko w Wołkowyi.
W weekend również działo się dużo ciekawego, bo przecież wizyta w ZOO czy też rejs statkiem po jeziorze Solińskim na pewno do nudnych nie należały. A przecież w tym czasie były jeszcze: wyprawa górska na Korbanie (Bieszczady) i wyjazd do Aquaparku krakowskiego. Mało? To poniedziałek upłynął pod znakiem treningów i jakżeby - zabawy. Rowerki wodne po jeziorze Solińskim były idealnie spędzonym czasem, podobnie jak wizyta w stadninie koni w Nowej Wsi.
Dwa ostatnie dni były również mega - aktywne. Szykująca się do powrotu do Dobczyc ekipa zaliczyła park linowy w Polańczyku, natomiast pozostali również mieli tego typu zabawę - z tym, że w Wieliczce.
Kończąca obóz środa, rozpoczęła się w Bochni na tamtejszym basenie. Później był trening na hali w Brzączowicach, zaś na koniec wszyscy spotkali się na wspólnym grillu na Podgórskiej. Wówczas to rozdano m.in nagrody za zwycięstwo w turnieju piłkarskim a także klubowym quizie, który przeprowadził trener Stanisław Maniecki.
Kolejny obóz już niebawem, zima przecież zbliża się wielkimi krokami ;)