- autor: RedakcjaKSR, 2015-08-17 22:53
-
W minionym tygodniu blisko 20 osobowa grupa chłopców i dziewcząt wzięła udział w drugim letnim obozie sportowym...
Podobnie jak za pierwszym razem, atrakcji i ciekawych wypraw nie brakowało. Podopieczni trenerów Stanisława Manieckiego oraz Tomasza Lichonia zabawę rozpoczęli od przedpołudniowego, poniedziałkowego treningu. Po trudach zajęć toczonych w afrykańskim upale przyszedł czas na popołudniowe wyjście na basem. Wodne szaleństwa były idealnym rozwiązaniem na żar lejący się z nieba.
Drugi dzień obozu rozpoczął się od wyjazdu do kina, gdzie ekipa obejrzała film 3D pt. "W głowie się nie mieści". Po powrocie ze stolicy Małopolski chłopcy odbyli zajęcia piłkarskie. Środa była dniem bardzo intensywnym, lecz tylko przedsmakiem tego co miało się dziać w kolejne dni.
Najpierw zespół zobaczył stadninę koni w Myślenicach, gdzie mógł z bliska poznać tajniki funkcjonowania i jazdy konnej. Potem znów była jazda z tym że już na nieco innych warunkach tzn. zabawa na gokartach. Po tych atrakcjach przyszedł czas na wyprawę do Krakowa, na Bagry. Obcowanie z wodą okazało się strzałem z dziesiątkę! Krótki rejs a także samodzielne pływanie na mini-żaglówkach - to było to! Na koniec dnia nie mogło się obejść bez wspólnego grilla, który idealnie wpasował się w klimat otoczenia.
Zobacz zdjęcia z obozu.
Czwartek to już wyjazd z ukierunkowaniem na miejscowość: Zawoja - Wełcza. Po drodze postój na basenie w Suchej Beskidzkiej, bo przecież na dworze wciąż aura jak z Afryki. Po szybkim zakwaterowaniu w schronisku przyszedł czas na kolejny punkt wyprawy. Tym razem była to wizyta w rezerwacie "Czarnego Daniela". Tam grupa mogła z bliska zobaczyć takie zwierzęta jak m.in lamę, jelenia, daniela. Pani przewodnik zaprezentowała również okazałe poroża zdradzając przy okazji kilka ciekawostek na ich temat.
W piątym dniu obozu przyszedł czas na poważne wyzwanie. Atak na Babią Górę! Mimo początkowych słabości i zniechęcenia ostatecznie cała grupa od najmłodszego do najstarszego dotarła na sam szczyt Diablaka. To było coś, trudy i wysiłek włożony w zdobycie góry a na mecie nagroda dla każdego: widoki mistrzostwo świata! Mimo kilkugodzinnej wędrówki późnym popołudniem odbył się jeszcze krótki trening i oczywiście grill na zakończenie dnia.
Ostatni akcent obozu to sobotnia wizyta w Centrum Górskim Korona Ziemi. Misją tego miejsca jest przedstawienie zagadnień z dziedziny geografii, geologii, turystyki oraz eksploracji górskiej z naciskiem na historyczne dokonania Polaków w górach wysokich. Wszystko to z wielkim zaciekawieniem śledzili obozowicze i byli pod ogromnym wrażeniem słuchając wykładów pani przewodnik.
Wszystko co dobre niestety szybko się kończy i tak końca dobiegł również drugi tego lata letni obóz sportowy. Już dziś mówimy: do zobaczenia zimą.