W ostatnim meczu w tej rundzie, rozgrywanym przy ul.Podgórskiej Raba mierzyła się ze spadkowiczem z IV-ligi Czarnymi Staniątki...
Po trzech meczach bez zwycięstwa, po dwóch bez zdobyczy bramkowej (ale i bez straty) dziś biało-niebiescy zainkasowali komplet punktów. Na własnym, niezdobytym w tym roku boisku Raba ograła ekipę Czarnych 2:1. W porównaniu ze składem z poprzedniego meczu z Wiślanką dziś na murawie od pierwszej minuty zameldowali się: Czarnota a także Budyn. Za krytykę sędziego pauzować musiał R.Zborowski zaś Kabaję z gry wyeliminowała kontuzja.
Trójka arbitrów z Kolegium Sędziów Kraków.
Goście ze Staniątek mogli zacząć mecz wyśmienicie. W 6 min do idealnego zagrania z głębi pola wyszedł Malinowski. Wydawało się, że nikt i nic go nie powstrzyma przed zdobyciem gola, jednakże "swoje zrobiła" nierówna murawa przy Podgórskiej i w porę zdążył interweniować Szczepan Hyży. W 13 min podopieczni Piotra Gruszki mieli wielkie (i wydaję się uzasadnione) pretensje do arbitra. Ich zdaniem Budyn faulował w polu karnym Gawlika, lecz rozjemca zawodów karę wymierzył kapitanowi gości pokazując mu żółtą kartkę, za próbę wymuszenie "11". Po kwadransie gry otworzyć wynik mógł zawodnik Raby - Michał Zborowski. Skrzydłowy z Dobczyc przejął futbolówkę i popędził z nią w pole karne. Sytuacja z gatunku zamknąć oczy i strzelić "ile fabryka dała" - nic z tych rzeczy. Popularny "Zboro" zbyt długo ociągał się z oddaniem strzału i obrońcy przyjezdnych zdołali w porę go powstrzymać. W 20 min padł wreszcie pierwszy gol w tym spotkaniu. Firmowo, w swoim stylu zawodnicy Raby rozegrali rzut wolny a z gola cieszył się środkowy obrońca Budyn. Asystę na swoje konto zapisał kapitan D.Piwowarczyk. Do przerwy ciekawszych wydarzeń nie odnotowano.
Jeden z wielu w tym meczu pojedynków Budyn (nr.3) kontra Gawlik.
Po zmianie stron goście wyszli mocno zdeterminowani, chcąc szybko odrobić stratę. Sztuka ta udała im się w miarę prędko, bo już w 56 min. Złe zachowanie Czarnoty wykorzystał skrzydłowy Czarnych i dośrodkował piłkę w pole karne. Tam na strzał głową zdecydował się Gawlik i Ruman musiał sięgać do siatki. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. Z rzutu wolnego, przy bocznej linii boiska centrował Dudek. Piłka trafiła do Grudnia, który uderzeniem głową tuż przy słupku zmusił golkipera gości do kapitulacji. Pięć minut po golu dla Raby znów zawrzało w polu karnym. Tym razem faulowany był Mróz lecz i w tym przypadku arbiter nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego. W 70 min szansę na doprowadzenie do remisu miał Kowalczyk ale przegrał pojedynek z bramkarzem Raby. Kwadrans przed końcem fantastyczne trafienie mógł zaliczyć Ptak. Czekający wciąż na ligowego gola w barwach Raby napastnik ograł przed "16" defensora gości i uderzył w kierunku bramki. Futbolówka jednak ostemplowała poprzeczkę. W samej końcówce Czarni, co zrozumiałe szukali wyrównania ale obrona Raby nie dała się już sforsować.
Przy piłce zawodnik Czarnych Malinowski (nr.17) tuż za nim strzelec zwycięskiego gola dla Raby - Piotr Grudzień.
Tak więc rok 2013 biało-niebiescy kończą bez ligowej porażki na własnym boisku. Miano "Twierdzy Dobczyce" wciąż aktualne.
Za tydzień, w sobotę (09.11) o godz.13.00 ostatni w tej rundzie mecz. W Raciechowicach, na boisku tamtejszego Grodziska Raba zmierzy się w meczu derbowym z beniaminkiem ligi Dziecanovią Dziekanowice.
Klasa Okręgowa (Kraków III), 02.11.2013
Raba Dobczyce - Czarni Staniątki 2:1 (1:0)
Krzysztof Budyn 20, Piotr Grudzień 58 - Michał Gawlik 56
Sędziowali: Przemysław Hibner - Łukasz Mnich, Radosław Brózda (KS Kraków)
Żółte kartki: 
Dudek, Mróz, Ziemianin - Gawlik, Tarasek (x2)
Czerwona kartka: 
Tarasek 82 (za dwie żółte)
Widzów: 150
Raba: Ruman - Czarnota (60 Śmigla), Budyn, Sz.Hyży, Grudzień - Ziemianin, Dudek (70 M.Piwowarczyk), D.Piwowarczyk, M.Zborowski - Ptak, Mróz (74 Gorzkowski)
Czarni: Fiałka - Małajowicz, Tarasek, Górski, Szczepański - Starowicz, Różycki (65 Drabik), Polański, Kowalczyk - Gawlik, Malinowski (46 Perdał)
