- autor: Bartek Polończyk, 2012-05-06 20:52
-
Bardzo ważne trzy punkty wywalczyli dziś juniorzy Raby. W meczu derbowym pokonali Iskrę Brzączowice 4:2 (2:0)...
I-liga juniorów (Kraków), 06.05.2012 - Dobczyce
Raba Dobczyce - Iskra Brzączowice 4:2 (2:0)
Krawczyk 15, A.Dudek 38, 69, Zborowski 47 - Mazur 59, Wójtowicz 88
Sędziowali: Mateusz Czerwień - Wojciech Boczkaja i Marcin Wróbel (Myślenice)
Żółte kartki: A.Dudek, Ziemianin - Piech, Marszalik
Widzów: 80
Raba: Mazurkiewicz - Szczeciński (60 M.Piwowarczyk), Idzi, P.Pudlik, Krawczyk - Zborowski, A.Dudek, P.Hyży, Ł.Pudlik, Majewski (60 Szczygieł) - Ziemianin
Iskra: Góral - Wróbel, Piech (72 --), Marszalik, Wójtowicz - Mazur, Żądło, Kasperczyk (15 Hoduń), Jamka (70 Braś) - Leszczyński (46 Suder), Burek
Początek spotkania nie zapowiadał takiego wysypu bramek. Premierowe minuty spotkania rozgrywane były w trudnych warunkach atmosferycznych, przy padającym deszczu.
Pierwsze zagrożenie pod bramką przeciwnika stworzyli gospodarze. Z rzutu wolnego strzelał Idzi, lecz futbolówka nieznacznie poszybowała nad poprzeczką. Odpowiedź przyjezdnych nastąpiła trzy minuty później. Gracze Iskry zagrożenie również sprawili ze stałego fragmentu gry. Z dystansu mocno celował Piech, ale efekt był podobny jak przy strzale zawodnika Raby. Po kwadransie gry na prowadzenie wszyli już jednak miejscowi. Po rzucie rożnym sprytem w polu karnym wykazał się defensor Krawczyk i z bliska wpakował piłkę do siatki.
Rewanż Iskry był natychmiastowy i co ciekawe powinien zakończyć się golem. Oko w oko z Mazurkiewiczem stanął Jamka ale górą w tym pojedynku był golkiper z Dobczyc. Nieco później zawodnicy trenera Króla mieli znów dobrą okazje do wyrównania. Z rzutu wolnego strzelał Hoduń lecz Mazurkiewicz instynktownie obronił strzał. Te zmarnowane sytuacje zemściły się na gościach w 38.min. Dobrze rozegrana zespołowa akcja piłkarzy Raby przyniosła im drugiego gola. Tym razem celnie w kierunku Górala uderzył Arkadiusz Dudek.
Gospodarze zaraz po zmianie stron podwyższyli prowadzenie. Przebojową akcją w pole karne wpadł Hyży następnie oddał strzał który zablokował jeden z zawodników z Brzączowic. Jednak zimną krew w tej sytuacji zachował Zborowski i strzelił obok interweniującego Górala. Po godzinie gry przyjezdni zdobyli kontaktową bramkę. Błąd obrońców Raby na gola zamienił Mazur. Cóż z tego skoro dziesięć minut później podopieczni Dawida Sudera zdobyli czwartego gola. Prawą stroną obrońcą Iskry "urwał" się Ziemianin i podał idealnie pod nogę do Arkadiusza Dudka. Ten nie miał problemów z wbiciem piłki do sieci. Dwie minuty przed końcem ładnym strzałem głową wynik zawodów ustalił Kamil Wójtowicz.
Foto z meczu TUTAJ.