- autor: PoloB., 2011-09-19 12:41
-
Po środowym remisie w derbach z Iskrą wczoraj juniorzy Raby pokonali zespół Wandy 2-0 (0-0)...
I liga juniorów - Kraków. 18.09.2011 Dobczyce
Raba Dobczyce - Wanda Nowa Huta 2-0 (0-0)
Ziemianin 63, Łukasz Pudlik 73
Sędziował: Marian Banowski (Myślenice)
Żółte karki: Spólnik, Adamski.
Widzów: 50
RABA : Mazurkiewicz - Szczeciński, Paweł Pudlik, Szlósarczyk, Mika (60 Kuziela) - Trojański, Zborowski (60 Baran), Łukasz Pudlik, Idzi, Dudek (60 M.Piwowarczyk) - Ziemianin.
WANDA : Machnik - Adamski, Baś, Spólnik, Włosowicz - Wiatr, Kłapcia, Armatys, Rogala (61 Świgdoń) - Ostrowski (70 Śmietana) , Ogonek.
Pierwsi zagrożenie pod bramką rywala stworzyli gospodarze. Wracający po kontuzji do składu biało-niebieskich Łukasz Pudlik przedarł się lewą stroną i strzeli w kierunku bramki Machnikia lecz był to strzał nie celny. Goście nie chcąc być gorsi również oddali strzał w kierunku świątyni Mazurkiewicza. Z rzutu wolnego próbował motor napędowy niemal każdej zaczepnej akcji Wandy - Tomasz Armatys. Jego próba, podobnie jak zawodnika gospodarzy pozostawiła jednak wiele do życzenia. Po dwóch kwadransach znów groźnie było w polu karnym gości. Tym razem po indywidualnej akcji Ziemianina. Ograł on dwóch defensorów Wandy następnie podał do Ł.Pudlika lecz jemu, podobnie jak za pierwszym razem zabrakło skuteczności. Do przerwy oba zespoły nie stworzyły już żadnej klarownej okazji i na przerwę schodzono przy bezbramkowym remisie.
Druga połowa przyniosła już wreszcie, tak długo wyczekiwane w tym spotkaniu gole. Niestety dla gości strzelali je tylko gospodarze, dwukrotnie pokonując bramkarza Wandy. Pierwszy do siatki trafił Ziemianin przy którego golu asystę zaliczył Trojański. Dziesięć minut później podopieczni Dawida Sudera cieszyli się z drugiego gola. Wreszcie szczęście uśmiechnęło się do Ł.Pudlika który będąc z obrońcą na plecach odwrócił się i strzelił wprost do siatki. Miejscowi mogli wygrać wyżej ale dwóch kapitalnych okazji nie wykorzystał Ziemianin, który dwukrotnie z 4-5m trafił piłką w bramkarza. Rywale chcąc zdobyć kontaktową bramkę próbowali strzelać z dalszej odległości. Jednakże przymiarki Ogonka oraz Armatysa nie trafiły do celu.
FOTO Z MECZU TUTAJ.