Czwarty mecz i czwarte zwycięstwo piłkarzy Raby. Dziś w niezwykle emocjonującym i stojącym na dobrym poziomie spotkaniu zawodnicy z Dobczyc pokonali Pcimiankę Pcim 2-1 (1-1)...
V liga Kraków gr.II 27.08.2011 Dobczyce
Raba Dobczyce - Pcimianka Pcim 2-1 (1-1)
Hyży 5, Krawczyk 75 - Sekuła 30 (k)
Sędziował: Marcin Przysiężniak (Kraków)
Żółte kartki: Szlósarczyk, Ruman, Mróz - Sekuła, Rojek, Moskal.
Czerwona kartka: Szlósarczyk (druga żółta) 35
Widzów: 300
RABA: Ruman - Latoń, Godula, Szlósarczyk, Zborowski - Budyn, D.Piwowarczyk, Kabaja (89 K.Piwowarczyk), Mróz (71 Wyroba), Flak (46 Krawczyk) - Hyży (82 Czarnota).
PCIMIANKA: K.Muniak - Żaczek, Panuś, Moskal (84 Kosek), Wolski - Rojek, Marszalik (72 Rapacz), Sekuła, Konik - P.Muniak, Salawa (60 Burtan).
Spotkanie dwóch niepokonanych do tej pory zespołów ściągnęło na trybuny sporą liczbę kibiców.
Mecz dobrze ułożył się dla gospodarzy, bowiem już w 5 min gry, po dość przypadkowym golu wyszli oni na prowadzenie. Wybijający futbolówkę defensor gości Panuś zrobił to tak nie fortunnie że ta trafiła w stojącego przed nim Hyżego następnie przelobowała nieco wysuniętego golkipera Pcimianki i zameldowała się w siatce. Całkowicie zaskoczeni takim obrotem spraw przyjezdni zabrali się co rusz do odrabiania strat. Ich ofensywne zapędy przyniosły im efekt po pół godzinie gry. W polu karnym rozpędzonego Rojka sfaulował kapitan gospodarzy - Godula i arbiter podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się Sekuła i bez problemu pokonał Rumana.Sytuacja gospodarzy mocno skomplikowała się kilka minut później. Z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Szlósarczyk i przyjezdni grali z przewagą jednego zawodnika. Do końca pierwszej części gry gospodarze przetrzymali ataki gości i do szatni oba zespoły schodziły przy remisie 1-1.
Drugą połowę podopieczni Michała Sikory rozpoczęli z dużym animuszem. W 51 min po szybkiej akcji lewą flanką strzelał Konik ale piłka trafiła w boczną siatkę. Nieco potem do głosu doszli grający w osłabieniu podopieczni Zbigniewa Bojko. Wyróżniający się w tym spotkaniu Hyży otrzymał prostopadłe podanie i staną oko w oko z golkiperem z Pcimia. Jednakże podobnie jak Konik trafił tylko w boczną siatkę. Ale w myśl powiedzenia co się odwlecze...
Kwadrans przed końcem znów pokazał się Hyży.Tym razem wystąpił w roli podającego do weterana Raby - 42-letniego Janusza Krawczyka.Popularny Rakieta nie zmarnował dogodnej sytuacji i pokonał Krzysztofa Muniaka. Przyjezdni znów zaatakowali ze zdwojoną siła ale bili głową w mur nie mogąc pokonać skutecznie broniącej się defensywy Raby.
Szkoleniowiec Pcimianki Michał Sikora : Tak to już jest w tej piłce że czasami grając w osłabieniu zespół gra lepiej niż ten który gra z przewagą. W pierwszej połowie po czerwonej kartce dla zawodnika Raby coś zaczęliśmy grać - były te sytuacje, podobnie jak pierwsze 5-10 min drugiej połowy. Później moi zawodnicy zaczęli chyba myśleć ze to samo wpadnie, następnie prezenty - niesamowita ilość plus skuteczność przeciwnika, który co miał to wykorzystał .No niestety mamy zawodników młodych nie ogranych w lidze, dziś to wyszło przeciwko nam, ale myślę że w kolejnym meczu to się odwróci i będzie dużo lepiej.
Trener Raby Zbigniew Bojko : Cóż na pewno cieszą kolejne 3 punkty mojego zespołu. Zadowolony jestem również z woli walki i przede wszystkim charakteru jaki pokazali. Mecz skomplikowała czerwona kartka przez co długo musieliśmy grać w osłabieniu. Po tym meczu chciałbym pochwalić swoich zawodników bo wszyscy zasłużyli na wyróżnienie.
Galeria z meczu tutaj.